Marian Skutnik i Mariusz Matwiej kilkanaście miesięcy pracowali nad przygotowaniem komiksu o miłosiernym Samarytaninie. Efekt: doskonała pozycja opowiadająca w ponad stu obrazkach jedną z najpiękniejszych przypowieści biblijnych. – Ten czas wydłużał się nie tylko ze względu na konieczność dokładnych studiów, ale przede wszystkim ze względu na to, że każdy z nas ma swoją pracę zawodową i rodzinę, więc mogliśmy zająć się Samarytaninem dopiero po wypełnieniu codziennych obowiązków. Najczęściej było to wieczorami – mówi M. Skutnik.
Podkreśla przy tym, że zanim przystąpił do prac, przez kilka miesięcy studiował lekturę o tematyce biblijnej. – Książki otrzymałem dzięki życzliwości znanego biblisty ks. prof. Mariusza Rosika. To było kilkanaście pozycji, opisujących: uwarunkowania historyczne, geograficzne i religijne czasów Jezusa – tłumaczy i dodaje, że dzięki temu każdy z rysunków komiksu może być pretekstem do rozmowy lub katechezy na temat np. zwyczajów praktykowanych w ówczesnej Jerozolimie, takich jak np. zasiadanie do posiłków czy obmywanie rąk przed jedzeniem, prawa obowiązującego w tamtych czasach czy chociażby sposobu funkcjonowania i układu poszczególnych pomieszczeń w świątyni jerozolimskiej. – Wszystko staraliśmy się oddać jak najdokładniej, w zgodzie z prawdą historyczną – podkreśla M. Skutnik. Zwraca przy tym uwagę, że pozycja, która była przygotowywana z myślą o ludziach młodych, w rzeczywistości może służyć rodzicom lub katechetom, którzy chcą przybliżyć dzieciom i młodzieży nie tylko tę konkretną przypowieść, ale w ogóle zainteresować ich Pismem Świętym.
Autorzy nie mają ambicji zastępowania Biblii komiksami. – Lektura Ewangelii to niezwykle pociągająca przygoda także dla młodego człowieka. Ona naprawdę odmienia życie. Trzeba pomóc im zrobić pierwszy krok. Poprzez tego typu obrazki możemy otworzyć drzwi do tego świata – przekonują.
materiał za wroclaw.gosc.pl