Genesis… Pewnego dnia do ludzi przyszła „LUCY” i rzekła: a może tak festyn parafialny? Oni nie myśląc inaczej poszli za nią. Jak rzekła – tak uczynili.
Ten dzień na długo pozostanie w pamięci naszych parafian. 1 lipca przy kościele w Szklarach Górnych, po pięknej mszy odpustowej z okazji obchodzonego 29 czerwca święta św. Apostołów Piotra i Pawła odbył się festyn parafialny.
Organizatorami festynu parafialnego były Sołectwa Szklar Dolnych, Szklar Górnych i Obory oraz całkiem liczna grupa ochotników. Inicjatorem całej imprezy była Lucyna Masal, sołtys wsi Szklary Dolne, której szybko udało się przekonać do współpracy sołtysów i rady sołeckie Szklar Górnych i Obory. Do idei współorganizacji szybko dołączyli także wolontariusze. To był doskonały przykład oddolnej inicjatywy.
Jedynym elementem całej imprezy, nad którym nie do końca mogli zapanować sami organizatorzy to była pogoda – na szczęście w ramach swoich struktur powołali specjalistyczną grupę modlitewną, która na kilka dni przed samym wydarzeniem rozpoczęła wypraszanie Pana o słoneczny dzień… Udało się 😀
Na samym początku odegrano scenkę satyryczną rodem z lubianego i popularnego serialu „Ranczo” – pod tytułem „Ławeczka…”, która stała się przyczynkiem do złożenia oficjalnych życzeń z okazji imienin, zarówno parafii jak i jej kapłanów.
Festyn zgromadził bardzo liczną grupę naszych parafian i gości. Serwowano bezpłatny poczęstunek. Zorganizowano konkursy i zabawy dla dzieci i dorosłych. Najmłodsi mogli także skorzystać z dodatkowych atrakcji: dmuchana zjeżdżalnia-zamek, malowanie kartonowych pałaców, dziecięcy makijaż, konne przejażdżki oraz zabawy ogromnymi bańkami mydlanymi.
I do różańca i do … Festyn muzycznie uświetnili Pan Edward i Jacek. Na trawiastym parkiecie chętnych do tańca nie brakowało. Ujawniały się dotąd skrywane talenty taneczne.
To musiało się tak skończyć! Nie dość, że parafia pod wezwaniem św. Piotra i Pawła, to do kompletu posiada jeszcze dwóch całkiem pasujących kapłanów – księdza Pawła (proboszcza) oraz księdza Piotra (wikariusza). Jakby dorzucić do tego jeszcze ideę salezjańską, czyli duszpasterską chęć bycia z ludźmi, to w tej sytuacji festyn musiał się po prostu udać!
Tak właśnie można wyobrażać sobie wzorowe życie parafii i jej wiernych, w szczególności tej, w wydaniu salezjańskim. Wydarzenie w praktyce potwierdziło, że wspólnota parafialna rzeczywiście istnieje i potrafi wspólnie modlić się, współpracować i bawić!
Na koniec podkreślono, że to PIERWSZY festyn i na pewno nie ostatni! Zrodziła się nowa tradycja!
(organizatorzy festynu)
Wszystkim organizatorom, współorganizatorom, sponsorom serdecznie dziękujemy!
Do zobaczenia za rok, w tym samym miejscu, o tej samej porze!