W kontekście pomysłu stworzenia parkingu między cmentarzem, a szkołą należy stanowczo podkreślić, że zarówno intencje wymiany działek, jak i półtoraroczne ustalenia w sprawie jego realizacji pomiędzy Gminą Lubin, a parafią, stoją w sprzeczności z nieprawdziwymi informacjami, jakoby mieszkańcy mieli być pozbawieni możliwości korzystania z wybrukowanego skrótu obok plebani. Jeszcze raz wyrażając wdzięczność Wójtowi, za niezwłoczne podjęcie sprawy zapewnienia miejsc parkingowych i podniesienia bezpieczeństwa dzieciom, ich rodzicom, pracownikom dojeżdżającym do szkoły oraz odwiedzającym groby na pobliskim cmentarzu, liczymy na rozwiązanie kwestii w poszanowaniu prawdy i dobra wspólnego, tak byśmy w krótkim czasie mogli korzystać z publicznego i ogólnodostępnego parkingu. W ramach doraźnego rozwiązania proponujemy parkowanie na placu za plebanią, stąd otwarta brama. Nie jest to może rozwiązanie wygodne ale bezpieczniejsze, niż zatrzymywanie się bezpośrednio na/przy jezdni przy szkole.
Poniżej poglądowy szkic obrazujący ustalenia, stojący w opozycji do niezrozumiałych działań podważających dobrą wolę stron. Czerwonym kolorem zaznaczono część działki należącej do parafii, która miała być przekazana Gminie Lubin celem budowy parkingu, kolorem żółtym parcele przylegające do działek parafialnych przeznaczone do zamiany. Adekwatność protestów przeciw proponowanym rozwiązaniom pozostawiamy do oceny wszystkim zainteresowanym.
Wszelkie korekty do tej propozycji wymagają, podjęcia kolejnych formalnych kroków, jak się wydaje, zupełnie nieuzasadnionych wobec poniesionych już nakładów i poczynionych starań. Oczywiście są jak najbardziej możliwe… jednak nie kosztem obsadzania „kościoła” w roli sięgającego lekką ręką po własność mieszkańców.
Publikowanie korespondencji zawierającej insynuacje mijające się z prawdą wydaje się jedynie oddalać rozwiązanie.
Nie pozostaje nic innego, jak próba rozładowania napięcia anegdotą ze słusznie minionych czasów, o równie absurdalnym odniesieniu do faktów:
„Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają samochody? Jak podali w radiu Erewań.
– Oczywiście, prawda. Tylko nie w Moskwie, a w Petersburgu, nie na Placu Czerwonym tylko na placu Senackim, nie samochody, a rowery i nie rozdają tylko kradną”.